Moja odpowiedź brzmi NIE! Ja nie znam takiej osoby ani osobiście, ani wirtualnie.
Zawsze interesował mnie człowiek, znacznie bardziej niż flora czy fauna. Obserwuję to co się dzieje w Polsce od sierpnia 1980 r, tyle samo lat obserwuję Wałęsę.Rozmawiałam z nim tylko raz i to bardzo krótko. Był już w tym czasie bohaterem, ale rozmowa z nim chociaż bardzo krótka zachwiała w moich oczach jego wielkość.
Wiadomo, że żaden normalny człowiek nie może go zrozumieć, przede wszystkim tego wypierania się w obliczu niezbitych dowodów, to jest dla mnie NIEWIARYGODNE, jestem przecież normalnym człowiekiem.
A może w tym wszystkim jest drugie dno i to by w pewnym stopniu wyjaśniało dlaczego ten człowiek bez zmrużenia oka twierdzi, że nigdy nie zdradził.
To oczywiście są tylko moje kalkulacje nie oparte dowodami, ale pewnymi przesłankami związanymi z agenturalna przeszłością innego człowieka; Leszka Moczulskiego. Być może w SB była grupa ludzi, która miała dość podległości w stosunku do ZSRR i PZPR.
SBecy czuli się panami i w pełnym panowaniu przeszkadzała im zależność od ZSRR i PZPR. SBecja analizowała ludzi pod względem ich cech charakteru. Wałęsa był i jest niesamowitym egocentrykiem i to również wykorzystali SBecy.
Jaka jest prawda o tym skomplikowanym człowieku?