"Zerwany kłos", to piękny artystyczno-refleksyjny film. Podobnego ze świecą nie znajdziesz we współczesnej kinematografii.
Dzisiaj go obejrzałam w GCF w Gdyni. Niektórzy twierdzą, że film dla wszystkich, a ja powiem: przede wszystkim dla wrażliwych potrafiących odróżnić dobro od zła.
Piękna muzyka, wspaniałe kreacje aktorskie; zarówno tych zawodowych aktorów jak studentów, lub absolwentów WSKSiM w Toruniu. Ojca bł. Karoliny wzruszająco odegrał aktor Dariusz Kowalski.
Oby więcej tego rodzaju filmów można byłoby oglądać w naszych kinach.
Tutaj wywiad z reżyserem filmu Witoldem Ludwigiem:
https://www.youtube.com/watch?v=7CZzJhbPjA0